Fu-Fu i Kis-Kis. Naprzód w przyszłość

Nie będę owijać w bawełnę, powiem od razu, choć to brzmi krzywo. Ja, Królik, i mój przyjaciel bóbr wpadliśmy w przyszłość! I wiesz, jak tam trafiliśmy? Weszliśmy do szafy, która okazała się maszyną czasu. I zaczęliśmy podróżować przez to samo... czasoprzestrzeń, aż szafa się zepsuła! No, wpadliśmy w straszne kłopoty. Tak, tak! Wyobrażasz sobie? Taki początek. Mam nawet dreszcze na futrze, kiedy to wspominam. Bóbr od razu mi powiedział: — Wszystko przez ciebie, Królik! Ale on się mylił. Winna jest wiewiórka Fukla, to ona nas wciągnęła do szafy, i to wszystko przez nią! A my musieliśmy poznać kosmicznych najeźdźców i pokonać zielone śluzowce! Ha! (Sekret: jeśli weźmiesz obcego śluzowca i przyciśniesz go do ściany — przyklei się.)