Sowy w lodach. Jak uratowano największego puchacza na świecie

To książka o rybnym puchaczu, jednym z największych sów na świecie. I to książka Amerykanina o Rosji. Piórowy gigant osiedla się w dziewiczych lasach w pobliżu zbiorników wodnych bogatych w ryby, a takie warunki wciąż można znaleźć w rosyjskim Primorju... na Dalekim Wschodzie. Oto dlaczego właśnie tutaj doszło do spotkania początkującego ornitologa Jonathana Slata z tajemniczym i rzadkim ptakiem — spotkania, które zmieniło życie naukowca. Wraz z rosyjskimi kolegami Slat wyrusza na poszukiwanie rybnych puchaczy w celu opracowania planu ratunkowego dla zagrożonego gatunku. Czekają ich mroźne noce z dyżurami w namiotach, szalone wyścigi na skuterach śnieżnych po topniejącym lodzie rzecznym, nadzieje i szczęścia, irytujące błędy. Głównymi bohaterami książki są rybne puchacze: zwrotni myśliwi, oddani rodzice, wykonawcy fascynujących duetów — nie można ich nie pokochać razem z autorem. Są też „drugoplanowi” bohaterowie — ludzie, przyzwyczajeni do przetrwania w surowych warunkach tajgi. Wiele w Rosji dziwi Amerykanina, co nadaje szczególny kolor opowieści o codzienności badaczy terenowych i o (często nieproporcjonalnie) gościnnych mieszkańcach Primorskiego Kraju. Dramaturgiczne i liryczne sceny, trafne i ironiczne obserwacje — wszystko w narracji podporządkowane jest myśli o pięknie i kruchości dzikiej przyrody.