Sprawa Turnesola

Pewnego wieczoru w Moulinsar zaczyna dziać się coś dziwnego – nagle w domu pękają i rozlatują się w drobne kawałki szyby okienne, lustra, wazy, żyrandole… Próbując zrozumieć, o co chodzi, Tintin zauważa, że wszystkie epizody z wybuchającym szkłem mają... miejsce, gdy Turnesol przebywa w swoim laboratorium. I rzeczywiście: gdy profesor wyruszył do Genewy na kongres fizyki jądrowej, wszystko od razu ustało! A pełne stłuczonego szkła skrzynie znalezione w laboratorium Turnesola tylko potwierdziły tę hipotezę. Gorzej, że po wizycie w laboratorium Tintinowi i kapitanowi Haddockowi staje się oczywiste, że ktoś bardzo interesuje się naukowymi opracowaniami ich przyjaciela. Nie tracąc czasu, wylatują do Genewy, aby ostrzec profesora przed niebezpieczeństwem…