Transmetropolitan. Tom 2. Rok skurwiela. Nowe odpadki

Spider Jerusalem – to Hunter Thompson nadchodzących dni, dziennikarz gonzo epoki triumfującego cyberpunku. Po pięcioletniej nieobecności powraca do Miasta i natychmiast zyskuje sławę dzięki bezpośredniemu reportażowi o tłumieniu przez policję buntu genetycznie zmodyfikowanych transów, Spider tonie w oceanie samokrytyki, politycznego... cynizmu i eksperymentów farmakologicznych. Tymczasem wyścig wyborczy szaleje; kandydat od „partii prawa i porządku”, którego z lekkim sercem nazywa się Mistrzem, ubiega się o drugą kadencję, a zatrzymać go może tylko kalifornijski senator Gary Callahan zwany Wesołkiem. Spider doskonale rozumie, dlaczego zarówno Potwór, jak i Wesołek gardzą swoją elektoratem, tym „nowym odpadkiem”; bo gdy tylko słynny kolumnista występuje przed ludem – wszystkim w oczach widać: „Spider Jerusalem – wariat, i to wszyscy wiedzą, jest stuknięty, chodźmy zobaczyć, co tam knuje”. Zdaniem Mitcha Roysa, „redaktora z szerokiej drogi”, jedynym sposobem, aby Spider poradził sobie z kryzysem twórczym, jest zająć się relacjonowaniem wyborów. Bo po prostu powrót do Miasta to za mało dla Spidgera: aby praca była skuteczna, musi być znienawidzony…