Lodowy Eden

Wielką wieś Kajsie otaczają nieprzebyty bagna, zamarznięte jeziora i wiatrem dmuchane nieużytki. Miejscowi dawno stamtąd wyjechali, a szanse na spotkanie tam człowieka są znacznie mniejsze niż samotnego, wycieńczonego niedźwiedzia lub wilka. A w tych miejscach znajduje się również kapiszcze z... drewnianymi posągami — przerażające miejsce, które włóczykije lub geolodzy starają się omijać. Gdzieś w tych okolicach cztery lata temu zniknęła dziewczyna Warwara Karpowa. Rodzice pojechali jej szukać – i również zniknęli. Ciało matki znaleziono z raną postrzałową, a ojciec zaginął. Grupa operacyjno-śledcza po drodze na kapiszcze ugrzęzła w zaspach, ale na szczęście udało im się dotrzeć do jedynej zamieszkałej chaty. Tam z żoną i czwórką dzieci mieszkał kustosz starożytności i twórca lokalnego muzeum etnograficznego Tichon Dikonow. Zgodził się pomóc śledczym w dochodzeniu i zaproponował wizytę u swojego sąsiada - eremity Kazubowa, który mieszkał przy kapiszczu w zasypanej śniegiem chacie…