Mona. Dzień świstaka z demonem

Przywołać demona. Absurdalne i niewiarygodne — też. Takie coś ledwo udawało się starym czarodziejom i wiedźmom, które miały doświadczenie w prowadzeniu rytuałów, a ponadto jest to skrajnie nielegalne. A kto by wystawił prawdziwą formułę przywołania? Niemniej jednak, Mona odkryła ją... w muzeum, gdzie pracuje jako wiedźma-opiekunka. I kiedy potrzebowała pomocy w obronie przed uzbrojonymi złodziejami i magiem-wampirem, przeprowadziła rytuał. Niepoprawnie. Przywołała czarującego i wyniosłego arcydemona Baltazara, który teraz musi przychodzić na pomoc za każdym razem, gdy wplątuje się w jakieś tarapaty. Prawda jest taka, że wkrótce Mona zdaje sobie sprawę, że demon pojawiający się znikąd i łatwo flirtujący — wcale nie jest najpoważniejszym problemem w jej życiu.