Hałas

Gabriela uczy się w klasie maturalnej, w szkole jest niewidoczną myszką i komunikuje się z światem za pomocą muzyki. Gabriela — wiolonczelistka. Pewnego dnia z wiolonczelą na plecach zamiast do szkoły wyrusza na ulicę Tel Awiwu. Tak rozpoczęła się jej podróż, w której odnajdzie własny głos.
Noa zawsze jest... w centrum uwagi, mówi, mówi i mówi, nie przestając na chwilę. A na swoje czterdzieste urodziny dostaje w prezencie "retreat milczenia". Ale cisza wokół zbyt mocno dyssonuje z hałasem wewnątrz, a Noa ucieka z przybytku milczenia. Nawet nie przypuszczała, że urodziny będą dla niej podróżą w kręte uliczki starego Jerozolimą — podróżą do samej siebie.
Cyposa przez całe życie mówiła obcym głosem — jest tłumaczką z angielskiego. Kiedyś tłumaczyła Joyce'a, a teraz przekłada na hebracki skromne romantyczne komedie i głupie thrillery. Nic dziwnego, że pewnego dnia pojawia się przed nią Głos, który poprowadzi ją za siebie — z dala od przyzwyczajonej samotności i przyzwyczajonego żalu do całego świata.
Trzy kobiety, trzy głosy spotkają się w jednym punkcie. Co jest całkiem logiczne, ponieważ Gabriela to córka Noa, a Noa to córka Cyposy. W ciągu jednego tygodnia pokonają drogę, której nie mogły przebyć przez całe swoje wcześniejsze życie — drogę do siebie nawzajem. A ta podróż rozwijać się będzie na tle Hałasu naszego czasu.
Nowa powieść Roi Hena — niezwykła muzyczna sztuka składająca się z trzech części, z każdą z nich wykonywaną w swoim rytmie i tonacji. Ironia i romantyzm, humor i zanurzenie w filozoficzne głębiny, hałas ulic i dźwięki wiolonczeli — to wszystko hałas, w którym żyją bohaterowie książki, w którym żyjemy my.