Nie ma głupków

Jedna z najlepszych powieści Richarda Russo. Dowcipna i poruszająca historia o tym, jak na senne, zapadłe miasteczko North Bat spada to błogosławieństwo, to przekleństwo - każdy z mieszkańców wybiera sam. Donald Sullivan, którego wszyscy nazywają Sallym, ma sześćdziesiąt lat i... przez całe swoje życie z triumfalnym uporem popełniał tylko błędy, mimo że wcale nie jest głupkiem. Jest samotny, choć otaczają go tłumy ludzi, chore kolano czasami utrudnia mu poruszanie się, a jego przyjaciele są tacy, że czasami wrogowie nie są potrzebni, a problemy sypią się na Sally'ego jeden po drugim, a może sam je znajduje. Przez całe życie polegał tylko na sobie, sam wybierał swoją drogę, a jeśli ta droga prowadziła w ślepy zaułek - to znaczy, że sam jest głupkiem. Trudne dzieciństwo z despotycznym ojcem, nieudane małżeństwo, niepowodzenia jedno za drugim - taki jest Sally, ale nikt nie odważy się nazwać go nieudacznikiem, ponieważ Sally sam wybiera, kim chce być. A oto nowy problem: w North Bat pojawił się syn, z którym Sally zna się ledwie, a trzeba coś z nim zrobić - w przeciwnym razie powtórzy on niechlubny los Sally'ego, człowieka przyciągającego nieszczęścia, małe i duże. Późna jesień i nadchodząca zima stają się kolejnym „głupim okresem” w życiu „nie-głupka” Donalda Sullivana, a on znowu wyruszy, aby przezwyciężyć ten okres, po raz kolejny wybierając ścieżkę autodestrukcji, na której będzie w równym stopniu wesoły i gorzki. "Nie ma głupków" - pierwsza książka trylogii o miasteczku North Bat, prawdziwej encyklopedii życia amerykańskiej prowincji. Ironia, humor, ciepło, ludzkość i urokliwi bohaterowie. To powieść o tym, że głupoty popełniane przez ludzi czasami mogą być dużo mądrzejsze i szlachetniejsze niż wyrachowane i poprawne czyny.