Przygody Świetlika Tuchkina

Wyobraźcie sobie: siedmioletni Świetlik wcale się nie spodziewał, że bazgroły - pisanie w pierwszej klasie okażą się tak nudne! W przedszkolu było znacznie lepiej! "O, jak chciałbym wrócić do tych szczęśliwych czasów i wcale nie uczyć się lekcji!" - z... całego serca pragnie Świetlik, wchodząc w magiczną bańkę mydlaną, którą wypuszcza Wróżka Życzeń na przyjęciu dla pierwszoklasistów. I jego marzenie się spełnia - tak, że chłopiec musi jeszcze wiele razy pomyśleć, czego tak naprawdę chce.
 
A kiedy przygody z bańką życzeń się kończą, z noworocznego prezentu pojawia się ludzik wielkości dłoni - i przepowiada: wymarzonych wakacji nie będzie! Ktoś porwał żywą zabawkę z głównej choinki i teraz Nowy Rok został odwołany. Świetlik i jego kuzyn Rodka mogliby pomóc. Tylko jak to zrobić, jeśli zostali ukarani za ucieczkę na górkę i pozbawieni wyjazdu do Dziadka Mroza? Chłopcy na pewno coś wymyślą i znów trafią w historie, za którymi ciekawie się obserwuje - z zaangażowaniem i śmiechem - nie tylko czytelników klas początkowych, ale także całej rodziny.